Zapowiedź gali UFC 269. Piekielnie mocna gala na zakończenie roku!
Już w najbliższy weekend a dokładniej w nocy z soboty na niedziele w T-Mobile Arena odbędzie się długo wyczekiwana gala UFC 269. Zapraszamy do zapoznania się z zapowiedzią poszczególnych pojedynków ostatniej numerowanej gali UFC w tym roku.
Gala UFC 269 odbędzie się w T-Mobile Arenie w Las Vegas. Walką wieczoru będzie długo wyczekiwane starcie o mistrzostwo wagi lekkiej UFC pomiędzy Charlesem Oliveirą a Dustinem Poirierem. W co-main evencie ujrzymy starcie pań o mistrzostwo wagi koguciej UFC, pomiędzy Amandą Nunes a Julianną Pena. Poza walkami mistrzowskimi w rozpisce znalazło się jednak wiele ciekawych pojedynków.
Karta Przedwstępna (od godz 23.30 czasu polskiego. Transmisja Fight Pass)
1. Gillian Robertson (9-6) – Priscila Cachoeira (10-3)
Galę rozpoczniemy od pojedynku pań. Gillian Robertson w UFC zawalczyła już 9 razy, lecz swoje dwie ostatnie walki przegrała. Z kolei Brazylijka jest na fali 2 zwycięstw z rzędu. Warto dodać, że te dwie ostatnie walki wygrywała nokautując rywalki. „Zombie Girl” na 10 zwycięstw aż 6 wygrała przez TKO/KO. Pewnym jest to, że Kanadyjka będzie chciała za wszelką cenę sprowadzić rywalkę do parteru, a Cachoeira będzie wolała starcie utrzymać w stójce. Poniżej możecie zobaczyć próbkę możliwości zawodniczek.
2. Randy Costa (6-2) – Tony Kelly (7-2)
Następnym pojedynkiem będzie starcie w kategorii piórkowej. Z jednej strony mamy niezwykle zrównoważonego zawodnika jakim jest Kelly, a z drugiej typowego stójkowicza czyli Costę. „The Zohan” na 6 odniesionych zwycięstw 6 razy nokautował rywali. Warto dodać też, że żadna walka Costy nie trwała pełnego dystansu. Dla „Primetime” będzie to 3 walka w organizacji Dany White’a. Do tej pory jego rekord w UFC wynosi 1-1. Myślę, że ta walka będzie prowadzona w stójce, lecz nie zdziwię się jeżeli Kelly sprowadzi ją do parteru. Poniżej zobaczcie co potrafi tych dwóch panów.
3. Ryan Hall (8-2) – Darrick Minner (26-12)
Starcie odbędzie się w kategorii piórkowej. Będzie to pojedynek dwóch zawodników, którzy preferują walkę w parterze. „The Wizard” pomimo tego, że jest starszy od swojego rywala to ma prawie 4 razy mniej walk. 3 razy zawalczył dla UFC, dwa razy odnosząc zwycięstwa. Minner z kolei w UFC zawalczył już czterokrotnie. W ostatniej walce przegrał przez TKO z Darrenem Elkinsem. Wydaje mi się, że Minner będzie dążył do sprowadzenia walki do parteru, ponieważ w stójce groźniejszy jest Hall. Poniżej zobaczcie co potrafią.
4. Alex Perez (24-6) – Matt Schnell (15-6)
Walka w wadze muszej. Po tej kategorii można oczekiwać szybkiego tempa. Alex Perez to były pretendent do mistrzowskiego pasa w wadze muszej. Przegrał wtedy z Deivesonem Figueirdo przez duszenie już w pierwszej rundzie. Z kolei jego rywal jeszcze o pas nie walczył, ale to nie oznacza, że nie rywalizował z mocnymi zawodnikami. Toczył boje z takimi zawodnikami jak na przykład Alexandre Pantoja czy Rogerio Bontorin. To starcie z pewnością będzie bardzo szybkie i ciężko wytypować zwycięzcę, ponieważ obaj są zawodnikami, którzy dobrze radzą sobie we wszystkich płaszczyznach. Jednak lekkim faworytem będzie Alex Perez. Poniżej możecie zobaczyć próbkę ich umiejętności.
5. Erin Blanchfield (7-1) – Miranda Maverick (9-3)
Kolejny pojedynek kobiet na tej gali. Panie zmierzą się w kategorii muszej. Obie zawodniczki walczyły kiedyś w organizacji Invicta. Dla Blanchfield będzie to druga walka w organizacji Dany White’a. Pierwszą wygrała z Sarah Alpar przez decyzję. Z kolei jej przeciwniczka ostatnią swoją walkę przegrała z Maycee Barber również przez decyzję. Maverick bardzo dobrze radzi sobie w parterze, a „Cold Blooded” preferuje raczej walkę w stójce chociaż potrafi też poddawać rywalki.
6. Andre Muniz (21-4) – Eryk Anders (14-5)
Pojedynek w wadze średniej. Ta walka to starcie grapplera ze stójkowiczem. Muniz w UFC zawalczył dopiero 3 razy. Zawsze wychodził zwycięsko przy czym aż dwa razy poddawał swoich rywali. Poddał między innymi świetnego grapplera jakim jest Ronaldo Souza. Poddał również Bartosza Fabińskiego już w 1. rundzie ich pojedynku. Z kolei „Ya Boi” w UFC zawalczył aż 12-krotnie. W swojej ostatniej walce wygrał z Darrenem Stewartem przez decyzję. Polscy kibice kojarzą Andersa z jego porażki z Krzysztofem Jotko. Wydaje mi się, że Brazylijczyk szybko sprowadzi tą walkę do parteru, a tam będzie miał ogromną przewagę nad Amerykaninem.
Karta wstępna ( od godz. 2 polskiego czasu. Transmisja: Fight Pass)
7. Bruno Silva (21-6) – Jordan Wright (12-1)
Kolejny pojedynek w wadze średniej. Starcie zawodników którzy walczą niezwykle efektownie. Wright wszystkie swoje wygrane walki kończył przed czasem. Z kolei Brazylijczyk na 21 zwycięstw aż 18 razy nokautował swoich przeciwników. Dla Silvy będzie to dopiero 3. walka w organizacji Dany White’a. 2 poprzednie wygrywał przez TKO. Dla Wrighta będzie to 4. walka w UFC. Na tą chwile ma rekord 2-1. Wydaję mi się, że ta walka nie potrwa pełnego dystansu, zważając na to jak wyglądały ich poprzednie starcia.
8. Augusto Sakai (15-3-1) – Tai Tuivasa (13-3)
Pierwszy pojedynek w wadze ciężkiej na tej gali. Jak to na królewską dywizję przystało, na tej walce lepiej nie mrugać. Obu panów ma czym uderzyć i zakończyć walkę w każdym możliwym momencie. Sakai ostatniego okresu nie może zaliczyć do udanych . Zaliczył dwie porażki, lecz walczył z bardzo trudnymi rywalami bo z Rozenstruikiem oraz Overeemem. Brazylijczyk pokonał Marcina Tyburę już w pierwszej rundzie. Z kolei jego rywal jest na fali trzech zwycięstw z rzędu. W ostatniej walce pokonał on Grega Hardego przez TKO w 1. rundzie. W tej walce ciężko wytypować zwycięzcę, ponieważ oboje dysponują potężnym uderzeniem. Wydaje mi się, że w tej walce nie ma co liczyć na parter, ale pojedynek nie powinien potrwać pełnego dystansu.
9. Pedro Munhoz (19-6) – Dominick Cruz (23-3)
Niezwykle ciekawie zapowiadające się starcie w kategorii koguciej. Brazylijczyk w UFC walczy od 2014 roku. Do tej pory mierzył się z takimi zawodnikami jak Cody Garbrandt, Jose Aldo czy mistrz kategorii koguciej Aljamain Sterling. Jego rywal to były mistrz UFC w kategorii koguciej. Toczył walki między innymi z Henrym Cejudo, Codym Garbrandtem czy trylogia z Urijahem Faberem. W ostatniej swojej walce pokonał on Casey’a Kenneya przez decyzję. Z kolei Munhoz w swojej ostatniej walce musiał uznać wyższość Jose Aldo. Ta walka jest bardzo ciężka do wytypowania, ponieważ nie wiadomo w jakiej formie będzie były mistrz. Jeżeli chodzi o Brazylijczyka to jest to bardzo dobry grappler, ale w stójce również radzi sobie bardzo dobrze. Wydaje mi się, że Munhoz będzie się starał sprowadzić „The Dominatora” do parteru i tam będzie chciał szukać skończenia. Nie zapominajmy jednak jak dobrym stójkowiczem jest Cruz, więc jak będzie mądrze walczył w stójce to może pewnie wypunktować „The Young Punishera”.
10. Josh Emmett (16-2) – Dan Ige (15-4)
Walka w wadze piórkowej. Emmett w chwili obecnej jest na fali 3 zwycięstw z rzędu. W swojej ostatniej walce pokonał Shane’a Burgosa przez decyzję sędziowską. Z kolei jego rywal swoja ostatnią walkę przegrał, lecz nie walczył z byle kim, bo z Chan Sung Jungiem. „50K” jest niezwykle zrównoważonym zawodnikiem. Na 15 zwycięstw 4 razy nokautował, 5 razy poddawał, a 6 razy walki kończył decyzjami. Josh Emmett zdecydowanie woli walkę w stójce, ponieważ na 16 zwycięstw 6 razy nokautował rywali. Walka powinna być wyrównana lecz wydaje mi się, że możemy oglądać parterowy pojedynek.
Karta główna (od 4 czasu polskiego. Transmisja: Polsat Sport Extra lub PPV na Fight Pass)
11. Sean O’Malley (14-1) – Raulian Paiva (21-3)
Niezwykle ciekawie zapowiadająca się walka w kategorii koguciej. Będzie to walka dwóch zawodników którzy mają predyspozycje by w przyszłości stanowić o sile tej dywizji. O’Malley to bez dwóch zdań zawodnik, który prowadzi walki w miłym dla oka stylu. Świadczy o tym fakt, że na 14 zwycięstw, aż 10 odniósł nokautując rywali. W swojej ostatniej walce pokonał Krisa Moutinho przez TKO w 3 rundzie. Z kolei jego rywal może i nie ma tylu nokautów ile „Sugar”, ale jego walki, również trzymają w napięciu do końca. Brazylijczyk obecnie jest na fali trzech zwycięstw z rzędu. W swojej ostatniej walce pokonał Kylera Phillipsa przez decyzje sędziów. Podsumowując, jestem pewien, że panowie dadzą świetną walkę którą zapamiętamy na długo. Wydaję mi się, że Paiva musi szukać parteru w tym starciu, ponieważ stójka O’Malleya jest świetna. „Sugar” będzie chciał jak najszybciej znokautować rywala, a to nam zapowiada niesamowite emocje.
12. Kai Kara-France (22-9) – Cody Garbrandt (12-4)
Walka odbędzie się wadze muszej. Będzie to debiut Garbrandta w tej kategorii wagowej. Cody to były mistrz UFC w wadze koguciej. W swojej ostatniej walce musiał uznać wyższość Roba Fonta. Po tej walce „No Love” podjął decyzję o zejściu do kategorii niżej. Jego rywal w swojej ostatniej walce pokonał Rogerio Bontorina przez TKO już w pierwszej rundzie. Ciężko wskazać faworyta w tej walce, ponieważ nie wiadomo w jakiej formie po zejściu do wagi niżej będzie Garbrandt, ale jednego jestem pewien… W tej walce będą fajerwerki.
13. Geoff Neal (13-4) – Santiago Ponzinibbio (28-4)
Walka odbędzie się w kategorii półśredniej. Dwóch mocno bijących zawodników. Geoff Neal w chwili obecnej ma za sobą dwie porażki. W swojej ostatniej walce musiał uznać wyższość Neila Magny. Pokonywał takich zawodników jak na przykład Belal Muhammad czy Niko Price. Z kolei jego rywal swoją ostatnią walkę wygrał z Miguelem Baezą przez decyzję. W tej walce faworytem powinien być Argentyńczyk. Po pierwsze ma dużo większe doświadczenie w oktagonie niż „Handz of Steel”. Po drugie ma również solidny parter. Wydaje mi się, że jeżeli Argentyńczyk wyczuje zagrożenie w stójce to pójdzie po obalenie i tam postara się skończyć tą walkę.
14. Amanda Nunes (21-4) – Julianna Pena (10-4)
Walka kobiet o mistrzowski pas w kategorii koguciej. O tej walce ciężko cokolwiek napisać, ponieważ faworytka jest jedna i wszystkim dobrze znana. Amanda Nunes jest absolutną dominatorką w UFC. Na chwilę obecną jest na fali 12 zwycięstw bez porażki. Na 21 wygranych walk, aż 13 razy posyłała rywalki na deski. Z kolei jej rywalka w swojej ostatniej walce wygrała z Sarą McMann przez duszenie zza pleców w 3 rundzie. Wydaję mi się „The Lioness” nie pozostawi złudzeń swojej rywalce i będzie chciała skończyć to jak najszybciej. Jedynym ratunkiem dla Amerykanki jest parter, chociaż wszyscy doskonale pamiętamy w jak świetny sposób Nunes poddała Megan Anderson. Nic więcej o tej walce powiedzieć się po prostu nie da. Trzeba to zobaczyć.
15. Charles Oliveira (31-8) – Dustin Poirier (28-6)
Walka o mistrzowski pas kategorii lekkiej. To starcie elektryzuje fanów na całym świecie. Mistrz UFC Charles Oliveira to zawodnik który ma aż 16 skończeń w UFC, z czego 14 poddań. Ma najwięcej bonusów w historii UFC. W chwili obecnej jest na fali 7 zwycięstw bez porażki. Pas zdobył nokautując Michaela Chandlera w drugiej rundzie pojedynku. Jego rywal w dwóch swoich ostatnich walkach pokonał uznawanego za jednego z najlepszych zawodników MMA w historii Conora McGregora. W ich pierwszej walce „The Diamond” wygrał już w 2 rundzie przez TKO. A w drugiej walce doszło do złamania nogi przez Irlandczyka. Walka ta zapowiada się wprost wyśmienicie. W tym pojedynku możemy spodziewać się dosłownie wszystkiego. Poirier to świetny stójkowicz, a Oliveira ma niesamowity parter. Ciężko wytypować zwycięzcę, ale wiem jedno ta walka jest kandydatem do walki roku.
Zobacz także:
Klub WCA Fight Team komentuje rewelacje trenera Mirosława Oknińskiego, który na Facebooku wywołał poruszenie sugerując, że otrzymał propozycję objęcia funkcji głównego trenera klubu, w którym na co dzień trenują Jan Błachowicz, Mariusz Pudzianowski czy Łukasz Jurkowski.
Wczoraj odbyła się specjalna konferencja prasowa przed sobotnią galą UFC 269: Oliveira vs Poirier, na której to doszło do konfrontacji słownej między dwiema paniami, które zmierzą się o pas wagi koguciej. Julianna Pena przed UFC 269 jest przekonana, że zdetronizuje aktualną mistrzynię określaną jako GOAT kobiecego MMA.